Kobiecy blog
Na szlaku
Blog dla kobiet
Kobiecy blog

Kobieta kreatywna - Blog dla kobiet

nowy_slajd.jpg
kobieta-czolowka.jpg
previous arrow
next arrow

Recenzje

,,Co na karmi. O rzeczach, które pozwalają nam przetrwać” - recenzja

 Agnieszka Krzyżanowska, autorka bestsellerów ,,Żyj po swojemu” i ,,Prosto i uważnie na co dzień”, tym razem przychodzi do nas z książką, która jeszcze dobitniej dotyka codzienności. Muska sprawy niezauważalne, pominięte lub zrzucane na drugi plan.

,,Co na karmi. O rzeczach, które pozwalają nam przetrwać” dotyka zranionych zakątków duszy. Miejsc cierpiących, przepełnionych żałobą, stratą i wszechogarniającą samotnością. Wydzielenie przestrzeni dla nas wraz z troskami, smutkiem, wymaga sporo wysiłku.
Pewnie zauważyliście, że coraz bardziej dotyka nas wszechogarniający perfekcjonizm, trend bycia wiecznie szczęśliwym i radosnym. To przysłania emocje, którymi naszpikowane jest nasze życie, na przeróżnych jego etapach.
Ziemska wędrówka to nie tylko euforia. Mamy też momenty kryzysu, rozpaczy, nad którymi chcąc nie chcąc warto się pochylić. Raz podłamani, a innym razem silni, kształtujemy swoją osobowość.

,,Co na karmi. O rzeczach, które pozwalają nam przetrwać” - Agnieszka Krzyżanowska

,,Jeśli nie potrafimy być uważni, tracimy dostęp do własnych wartości i trudno jest nam ruszyć dalej. To wartości powodują, że możemy zwrócić się w kierunku tego, co dla nas istotne, niezależne, w jak trudnym miejscu jesteśmy. Wartości są jak siatka, mocne nici, po których stąpamy.”

,,Co nas karmi...” to osobista historia autorki. Etap jej przejścia, słabsze i lepsze chwile są dla nas ukojeniem i ratunkiem.
Opowieść o stracie, smutku nie przytłacza nas. Daje przestrzeń, w której mamy możliwość na analizę swojego życia i prywatny oddech podyktowany chęcią złapania dystansu.



Prywatny koniec świata


W pewnym momencie miałam wrażenie, że to urywki z mojego życia, które też poszatkowało mi dusze. Doświadczona przeze mnie strata nienarodzonego dziecka, późniejsza walka o samą siebie, o oddech i krok, jakby ożyły. Pewne uczucia udało mi się przepracować, ale są i takie, które drzemiąc w sercu, dają o sobie znać.
W czasie żałoby, gdy krwawiło serce, nieocenione okazało się dla mnie wsparcie najbliższych. Zwykły uśmiech, przytulenie, czy też podanie kubka z gorącą herbatą były wybawieniem w chwilach smutku. Dla mnie liczyła się obecność. Nie potrzebowałam dyskutować. Najbardziej upragnione były dla mnie bliskość, obecność drugiego człowieka. Ogromną rolę odebrał tu mój mąż. Chociaż sam bardzo przeżywał stratę, to mimo to był w stanie zaopiekować się mną. Wspólne leżenie na podłodze przy dźwiękach ulubionej muzyki, delikatny dotyk dodawały mi sił. Były to moje mikro zachwyty w cierpieniu. One pozwoliły mi przetrwać.

,,Tak długo, jak prowadzi nas umysł, wyznaczający terytorium potrzeb zarządzanych przez ego, każde niespełnione oczekiwanie i to, czego nie dostaliśmy, choć pragnęliśmy, stanie się źródłem buntu. I żalu. To tak, jakby się nieustanie wyrywać z kontekstu.”


Przeczytaj także:10 minut uważności


Dyscyplina uważności


Uważność potrafi wzmocnić człowieka od środka. Praktyka zauważania, która przeplata się w książce Agnieszki to wskazówka i narzędzie pomagające odbić się od dna i rozejrzeć wokół.
Świadomość istnienia to źródło ogromnej siły i poczucia sprawczości.

W książce poruszona została kwestia relacji międzyludzkich. Dobitniej rzec mogę, że ubogiego współistnienia i współodczuwania. Obecność drugiego człowieka w procesie straty jest źródłem siły.
,,Co nas karmi...” to książka, w której można się zanurzyć. Przepełniona miłością, powiewem wiatru, który tka pajęczynę ze słów skąpanych w zachodzącym słońcu.
Intymna i prawdziwa treść w zdumiewający sposób targa mym sercem. Czytasz, przeżywasz, analizujesz i pracujesz z przestrzenią w sercu, filtrując nagromadzone emocje.
Doświadczenie straty jest wpisane w egzystencję człowieka. Jest pochodną zbudowanych przez nas relacji, miłości i zachwytów. Wypracowując u siebie najdrobniejsze rytuały i umiejętność zauważania, mamy pewnik poczucia kontroli.



Umiejętność świadomego życia


Zdając sobie sprawę z tego, że nie na wszystko mamy wpływ zostawiamy sobie furtkę na zjawiska, na które rzeczywiście ten wpływ mamy.
,,Co nas karmi...” to emocjonalna podróż w spokojnym tempie. Poruszające, pełne sensualności teksty prowadzą i zakorzeniają w duszy przemyślenia. Otwierają oczy i serce na życie, ale i na śmierć.
Konfrontacja z uczuciami, które są trudne, to lekcja wymagająca od nas zaangażowania. Dzięki Agnieszce bardzo subtelnie uczymy się akceptacji niepowtarzalnych, pojawiających się w najmniej oczekiwanych momentach sytuacji.

,,Kiedy odczuwamy wdzięczność, nie ma w nas miejsca na lęk czy gniew. Wdzięczność wymaga tylko dwóch rzeczy: uważności i autentycznego jej poczucia. Wtedy otwierają się drzwi do świata, który na co dzień, na skutek regularności mijania dni i tygodni, wydaje się niewidoczny. To codzienność z całym bogatym stanem posiadania.”



Przeczytaj także: Kierunek offline. Jak znaleźć cyfrową równowagę i zrozumieć e-dzieciństwo swojego dziecka?


Autorka po mistrzowsku poukładała poszczególne wątki. Możesz otworzyć książkę w dowolnym miejscu i chłonąć jej treść.
Trudności i życiowe wyzwania potrafią zwalić człowieka z nóg. W tych sytuacjach zbawienna okazuje się umiejętność odnajdywania piękna i siły w chwilach, które z pozoru wydają się błahe.
Styl pisania Agnieszki Krzyżanowskiej jest niczym piękna poezja z bąbelkami emocji. Trafnie opisuje piękno otaczającego nas świata oraz wewnętrzne rozterki. Jestem niezwykle poruszona i oczarowana głębokim przekazem, jaki niesie za sobą ta pozycja.

Dziękuję za egzemplarz recenzencki Wydawnictwu PASCAL.

Kobieta kreatywna

50000 Pozostało znaków