Kiedy w ,,booksferze” pojawiła się informacja, że Magdalena Majcher kończy pisać kolejną książkę, dreszczyk emocji i zniecierpliwienia przeszedł mi po plecach. Uwielbiam książki tej autorki, a w swojej kolekcji mam każdą – bez wyjątku. Potrafię wtopić się w nie do tego stopnia, że czytam cały czas, nawet podczas wykonywania domowych obowiązków. Rozpoczynając lekturę, nie potrafię przestać czytać. Nie wiem jak ona to robi, ale jej książki czytam jednym tchem.
Za każdym razem autorka zaskakuje mnie i sprawia, że z ciekawością chłonę stronę za stroną.
Magdalena Majcher kilka lat temu, w trakcie premiery książki ,,Stan nie błogosławiony”, zgodziła się udzielić mi wywiadu. Przeczytacie go TUTAJ

,,Najważniejszy” Magdalena Majcher

Zimowa propozycja od Magdy decydowanie przypadła mi do gustu. To poruszająca opowieść, w której gdzieniegdzie przewija się smak świąt. Autorka jak zwykle fenomenalnie wprowadziła nas w historię. Zresztą zaraz uchylę wam rąbka tajemnicy i mam nadzieję, że zaciekawię do tego stopnia, że sięgniecie po książkę.

,,Najważniejszy” ma sporą dawkę rodzinnych wątków. Czytamy o rodzicielstwie, miłości oraz sile jaką jest rodzina. Poznajemy losy samotnej matki Martyny, która ma na swoim koncie sporą kolekcję miłosnych klap. 23-letnia Martyna Gajewska jest mamą czteroletniej Amelki. Wizja samotnego macierzyństwa spędza sen z powiek kobiecie. Toczy ona wewnętrzną walkę, by w końcu zrozumieć, co tak naprawdę jest przyczyną miłosnych potknięć i komplikacji. Małymi kroczkami próbuje rozpracować i zaakceptować myśli, które być może są źródłem problemów z mężczyznami. Martyna jest zagubiona. Odnoszę wrażenie, że jej kobiecość została zamknięta w jakimś trudnym do rozbicia metalu, który jest przyczyną dylematów w związkach z mężczyznami.

W książce odkrywamy sporo rodzinnych tajemnic, poprzeplatanych kłamstwami. Przeszłość rodzinna Martyny, pozwala czytelnikowi odkryć i rozgryźć źródło problemu. Kobieta, będąc dzieckiem została porzucona przez ojca, co w znacznym stopniu wpłynęło na perypetie miłosne w jej dorosłym życiu. Gdy będziesz poznawać tą historię, pojawi się zagubiony bohater, ale wypadkowej jego pojawienia nie zdradzę. To trzeba samemu odkryć i przeżyć.

Bardzo się cieszę, że książka została napisana w pierwszej osobie. Lubię takie historie. Łatwiej jest mi odczuwać emocje głównego bohatera.
Lekkie pióro pisarki sprawiło, że książkę chłonie się jednym tchem. Kolejny raz Magdalena Majcher wywołała we mnie cały wachlarz emocji. Powiedzenie, że miłość lubi przychodzić niespodziewanie znalazło konkretne potwierdzenie po przeczytaniu tej książki.
Człowiek w swoim życiu popełnia sporo błędów. Zresztą nie myli się tylko ten, który nic nie robi. Porażki wielokrotnie odbierają nam nadzieję na lepsze jutro i sprawiają, że proces odbudowy przychodzi z trudem.
Magdalena Majcher w książce ,,Najważniejszy” udowodniła, że przyznanie się do błędu i życie w prawdzie z sobą i innymi, to prawdziwa sztuka. Wir kłamstw potrafi zrujnować wszystko, jednak prawda zawsze się obroni. Wtedy już tylko chwila od zwycięstwa, które jest w naszych rękach.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Pascal. 

Ania :)