Kombinujesz na każdy z możliwych sposobów by mieć więcej czasu, a doba tak czy siak trwa tylko 24 godziny.

Ciągle zabiegani, zbulwersowani brakiem czasu i energii odkładamy ŻYCIE ,,na później”. Życie pełną piersią znamy tylko z opowieści, a nam samym nie udaje się w pełni realizować. Przepełnione radością, odkrywaniem fascynujących zjawisk, realizowaniem marzeń i pasji bytowanie to dla wielu tylko definicja, bo w rzeczywistości nie mamy czasu żyć. Tempo życia pochłania nas z ogromną siłą. Ciągle ,,w biegu” zapominamy o tym, co najważniejsze. Narzekamy, wyszukujemy u siebie defekty, stajemy się niezadowoleni i zgorzkniali.
Przeczytałam ostatnio bardzo mądrą wypowiedź, która daje dużo do myślenia.

,,Zatrzymajcie się na chwilę, przestańcie pędzić, rozejrzyjcie się... Podczas gdy Ty narzekasz, że masz proste lub kręcone włosy, bo jesteś zbyt gruba lub zbyt chuda... masz za duże cycki lub za małe... są kobiety, które nie mają ani włosów, ani piersi, ale cieszą się, że żyją...” (Hania Cieślak)

Zastanów się, ile minut, godzin marnujesz na narzekanie? Tracisz cenne sekundy życia, a przecież ,,dzisiaj” już się nie powtórzy. ,,Teraz” nie będzie trwać wiecznie i po prostu może być za późno.

Jak zatem znaleźć więcej czasu dla siebie?

1. Dokończ to, co rozpoczęte...
Niedokończone sprawy potrafią ciążyć niczym kula u nogi. Natarczywie prześladują Cię myśli ,,heloł, czy oby na pewno nie masz nic do zrobienia?”.Staraj się doprowadzać sprawy do końca. Jeśli z góry wiesz, że po prostu czegoś nie potrafisz zrobić, zwyczajnie poproś o pomoc. Uwierz mi, tak też można, choć zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest to łatwe.

2. Wyłącz do minimum wszelkiego rodzaju powiadomienia.
Od współczesnych rozpraszaczy aż się roi. Telefon, tablet, a na nich zainstalowane media społecznościowe – co w konsekwencji stanowi źródło powiadomień atakujących nas w najmniej odpowiednim momencie. A my? Tuż po usłyszeniu magicznego dźwięku zerkamy, by sprawdzić, cóż takiego on zwiastuje; przy okazji odrywając się od pracy. Jasne, że jeśli tylko kukniesz to tragedii nie będzie, ale doskonale wiemy, że na zerknięciu się nie kończy i zaczynamy scrollować inne informacje – przy okazji tracąc cenne minuty.
Spróbuj na czas pracy wyłączyć powiadomienia. Zawsze możesz sobie celowo zaplanować w ciągu dnia czas, w którym będziesz przeglądać facebook, instagram i inne media społecznościowe.

3. Przygotuj listę zadań z uwzględnieniem czasu na relaks i przyjemności.
Samo stworzenie listy nie uczyni z nas ,,królowej od ogarniania czasoprzestrzeni”, ale w niczym nie zaszkodzi. Robiąc listę uwzględnij czas na pracę, ale UWAGA nie zapominaj o przyjemnościach. Już sama świadomość, że na tej liście jest ujęty odpoczynek, pozytywnie cię nakręci.

4. Kiedy jest praca – pracuj, gdy masz przerwę – relaksuj się.
Taki podział zadań usprawni twój harmonogram, dając większe prawdopodobieństwo, że zadania dokończysz na czas. Nic tak nie mobilizuje jak myśl, że za moment twój chillout.

5. Ograniczniki czasowe
Podejdź do sprawy poważnie i ustal dedlajny. W konkretnym czasie wykonuj konkretne cele, zadania. Jeśli od godziny 9.00 do 10.00 masz czas na social media, to po tym czasie zajmuj się kolejnym zadaniem, a nie siedź z nosem na facebooku.

6. Rób przerwy
Pamiętaj o odpoczynku, ale nie cały czas, by się nie rozleniwić. Wypoczęty umysł pracuje o wiele sprawniej. Wiadomo, że praca sama się nie zrobi, więc musisz w końcu wziąć się po sielance do roboty. Trzymaj sie metody przerwy NIE bez przerwy :)

7. Planuj dzień przed, by od rana być gotowym do działania.

8. Nie bałagań – ogarniaj systematycznie. Zaoszczędzisz w tej sposób swój czas i nerwy. Piłaś kawę – umyj kubek od razu. Nic mnie tak nie wkurza jak sterta garów w zlewie (pisałam o tym TUTAJ), więc coraz częściej zdarza mi się ogarniać na bieżąco :)

9. Najważniejsze: Nie pędź! Postaraj się w tym nawale obowiązków zachować zdrowy rozsądek. Znajdź moment na oddech!

Ania :)